Mam pomysł na aplikację! Tylko co dalej..? | KISS digital

Współzałożyciel KISS digital.

Senior Editor.

Mam pomysł na aplikację! Tylko co dalej..?

Mam pomysł na apkę! Tego jeszcze nikt nie wymyślił. A jeśli nawet, to moja wygra dodatkowymi funkcjami i lepszym designem. Ale dość gadania, trzeba brać się do roboty. Tylko od czego zacząć? Jeśli pytasz nas – najlepiej od zimnego prysznica. Następnie warto porozmawiać z dobrym software house’em. Takim, który nie naciągnie cię na realizację softu za cenę lotu na Księżyc, tylko pomoże ci przeanalizować twój pomysł w każdym aspekcie. Tak, by rozwiązywał konkretne problemy, stanowił przydatne narzędzie dla użytkowników i dał się przekuć w zysk.

Każdego roku tysiące przedsiębiorców próbuje „odpalić” nowy biznes. Są przepełnieni nadzieją i wizją finansowego sukcesu. Ale statystyki są bezlitosne. Ponad połowa startupów kończy działalność w ciągu roku. Często wskutek błędów popełnionych jeszcze przed jej rozpoczęciem – głównie niedostosowania koncepcji biznesowej do realiów rynkowych.

Nie chcemy straszyć. Po prostu podkreślamy, jak ważne jest racjonalne i analityczne podejście do biznesu. Szczególnie w kosztochłonnej branży IT. Na działanie po omacku szkoda (twoich) pieniędzy. Dlatego przed zainwestowaniem w pomysł warto prześwietlić go pod każdym kątem. Najlepiej we współpracy z profesjonalistami, którzy zjedli zęby na rynku aplikacji mobilnych i webowych. Do przeanalizowania jest sporo kwestii. Przyjrzyjmy się kilku podstawowym.

Na początku był problem, czyli jak powstaje (udany) startup

Na temat tego, co było na początku, wciąż toczy się wiele sporów. Na szczęście w tym przypadku sprawa jest jasna. W historii udanych biznesów na początku był problem. Jeśli nie ma problemu, nie ma rozwiązania. A jeśli nie ma rozwiązania, nie ma nic do sprzedania – czyli nie ma mowy o interesach. Niby proste, a jednak nie do końca. Wiele koncepcji biznesowych opiera się na problemach wyimaginowanych, które nie odzwierciedlają potrzeb konsumentów. Istnieją też koncepcje oparte na realnych problemach, ale wyimaginowanych rozwiązaniach. To przypadki, w których zapotrzebowanie rynkowe faktycznie istnieje, ale dany pomysł nie dostarcza na nie właściwej odpowiedzi. Na przykład wejście na rynek kraju, w którym nie istnieje tradycja chodzenia w butach, z ofertą bukowych sabotów, mogłaby być strzałem w stopę. O wiele łatwiej byłoby odnieść sukces, lansując wygodne adidasy na mięciutkiej podeszwie. Dlatego pomysł na biznes musi być gruntownie przemyślany pod kątem problemów i rozwiązań.

Narodziny koncepcji, czyli pomysł na aplikację vs rzeczywistość

O tym, czy problem został właściwie zidentyfikowany, a rozwiązanie odpowiednio dopracowane, często decydują niuanse. W przypadku aplikacji mobilnych i webowych jest ich sporo. Jeśli nigdy nie tworzyłeś tego typu narzędzi, szansa, że zdołasz wychwycić i przeanalizować te drobiazgi samodzielnie, jest – z całym szacunkiem dla twojej spostrzegawczości – nikła. Innymi słowy: twój pomysł potrzebuje akuszera. Pierwsze kroki powinieneś skierować do… Nie, wcale nie do nas. Na dobry początek porozmawiaj ze swoimi potencjalnymi użytkownikami. Zapytaj, czy mają problem, który wymaga rozwiązania. Jeśli mają, upewnij się, że myślicie o tym samym. Być może zapotrzebowanie dotyczy nieco innej kwestii (to właśnie te niuanse). Jeśli kilka osób potwierdzi twoje domysły – masz powody do radości. Jeśli rozwiązanie, które chcesz przekuć w aplikację, przejdzie analogiczny „test konsumencki”, możesz otwierać prosecco. Na szampana jest zdecydowanie za wcześnie. Dopiero zakończyłeś przedwstępny etap projektu (to przecież tylko niezobowiązujące rozmowy z przyszłymi userami). Do narodzin spójnej, przemyślanej koncepcji jest jeszcze kawałek drogi, którą pomoże ci pokonać doświadczony software house. Nie musi to być KISS digital, ale jeśli będzie – tym lepiej dla ciebie. O tym, jak wybrać software house, pisaliśmy TUTAJ.

Umowa poufności, czyli ani pary z ust

Przed rozpoczęciem konsultacji warto pomyśleć o podpisaniu umowy poufności (NDA). Dzięki niej możesz być spokojny, że nikt nie opowie o twoim pomyśle przyjaciołom, ani sam się nim nie zainspiruje (to mało prawdopodobne, bo dziś każdy ma furę własnej roboty, ale przecież lepiej dmuchać na zimne). W KISS digital to rozwiązanie domyślne, które sugerujemy klientowi na starcie. Dopiero po załatwieniu kwestii związanych z poufnością przystępujemy do omówienia tematu. Ponownie na tapet trafia kwestia problemu i rozwiązania. Tym razem w trybie „co dwie głowy, to nie jedna”. Ty znasz się na branży, dla której przeznaczona jest aplikacja, software house zna się na aplikacjach. To połączenie stanowi przepis na sukces lub uniknięcie porażki. W obu sytuacjach – nie przegrywasz.

Strategia finansowania, czyli pogadajmy o pieniądzach

Gdy konsultacja utwierdzi cię w przekonaniu, że „apka” ma sens, pora omówić model biznesowy. Czyli co konkretnie? Najprościej zilustrować sprawę na przykładzie dwóch popularnych wariantów. 1) Aplikacja z początku oferowana jest bezpłatnie w celu pozyskania użytkowników i przywiązania ich do usługi. Monetyzacja przewidziana jest w późniejszym okresie. 2) Aplikacja od razu oferowana jest odpłatnie. W efekcie wymaga agresywnego marketingu, bo trudniej jest pozyskać użytkowników dla płatnej usługi.

Oba przypadki wiążą się z odmienną strategią finansowania. W pierwszym modelu aplikację trzeba „zasilać” z kapitału początkowego do momentu, gdy zacznie ona na siebie zarabiać. Kiedy nastąpi ta przełomowa chwila? Trudno przewidzieć. Na szczęście czasem z pomocą przychodzą inwestorzy (jeśli uda się ich do tego przekonać). W drugim przypadku niezbędne są odpowiednio wysokie nakłady na promocję przy wpływach o trudnej do przewidzenia wartości. Różnica między oboma modelami dotyczy również funkcji aplikacji. Przykładowo w przypadku aplikacji darmowych częstym sposobem monetyzacji jest odpłatne oferowanie dodatkowych usług w trybie premium. Z kolei w przypadku aplikacji płatnych niezbędna jest integracja z systemami płatności oraz wdrożenie zabezpieczeń związanych z przetwarzaniem danych kart płatniczych i danych osobowych. Wybór modelu biznesowego to również moment, w którym pomysł na aplikację urealnia się w aspekcie finansowym. Choć tę kwestię warto mieć przemyślaną już na starcie

Customer journey, czyli mała podróż do dużego celu

Konsultowanie pomysłu z software house’em nie sprowadza się do dzielenia włosa na czworo. Po analizie przychodzi czas na kreację. Na ogląd koncepcji w całej jej okazałości pozwoli dopiero wejście w skórę użytkownika i opracowanie historii jego doświadczenia z projektowanym narzędziem. Nie chodzi jednak o wymyślenie kilku przydatnych funkcji dla „apki”. Punktem wyjścia projektu oprogramowania jest customer journey – scenariusz podróży klienta zaczynający się od problemu, dla którego rozwiązania dostarcza software. Sprawę można komplikować, przygotowując zaawansowane opracowania w rodzaju customer journey map. Często jednak problem leżący u podłoża koncepcji jest na tyle realny i jednoznaczny, że nie wymaga tworzenia złożonej dokumentacji. Kluczowe jest to, by mieć dobrze przemyślane wszystkie okoliczności, w jakich użytkownik używa narzędzi informatycznych i w jakich może skorzystać z tej konkretnej aplikacji.

Faza discovery, czyli warsztaty odkrywców

Jeśli po analizach i symulacjach wciąż chcesz realizować pomysł – to super. Najwyraźniej wymyśliłeś coś naprawdę obiecującego. Przed przystąpieniem do etapu implementacji, w którym programiści zaczną tłumaczyć twoją koncepcję na język zrozumiały dla systemu operacyjnego, czeka cię jeszcze jeden wysiłek. Chodzi o fazę discovery. To opcja dla klientów, którzy są pewni swojego budżetu i chcą szczegółowo rozpisać projekt prac. Podczas tego etapu software house we współpracy ze zleceniodawcą tworzy dokumentację obejmującą m.in.:

Bez przejścia ścieżki zarysowanej powyżej (lub bardzo do niej zbliżonej) koncepcja stworzenia aplikacji, która zawojuje rynek, może szybko legnąć w gruzach. Pogrzebując dziesiątki lub setki tysięcy złotych wydane na jej realizację. Podczas prac nad projektem można bowiem popełnić szereg kardynalnych błędów. Jakich? O tym napiszemy niebawem.

Jeśli szukasz partnera, który zrealizuje Twój projekt z dbałością o jego bezpieczeństwo – porozmawiajmy!

Mateusz

A co-founder and managing partner of KISS digital. Responsible for the development strategy and cooperating with clients and partners.

Przemysław Ćwik

Senior Editor.